Home / testy / Toshiba 55ZL1 cz.III

Toshiba 55ZL1 cz.III

KONTRAST I CZERŃ

Strefowe wygaszanie diod zapewniało rewelacyjną czerń (0,012 cd/m2) oraz świetny kontrast statyczny 7792:1 (ANSI) oraz dynamiczny 4.281.603:1 (ON/OFF). Podobnie jak w wielu innych telewizorach LCD z dynamicznym podświetleniem LED, widocznym minusem „wygaszanej” czerni była pewna utrata szczegółów w ciemnych gradientach.

Wyłączenie układu lokalnego wygaszania diod powoduje wzrost jasności czerni do 0,061 cd/m2 oraz spadek kontrastu do 1278:1. Są to wartości typowe dla matryc S-PVA produkowanych przez Samsunga.

 

SKALOWANIE

Dzięki procesorowi CEVO oraz dopracowanym algorytmom jakość przeskalowywania obrazów z niskiej do wysokiej rozdzielczości jest bardzo dobra. Aby się nad tym zbyt długo nie rozwodzić podamy jeden przykład. Wzięliśmy z YouTube pierwszy lepszy filmik w bardzo niskiej rozdzielczości 240p – był to występ znanej piosenkarki Shanii Twain na festiwalu w San Remo. Czy w ogóle jest sens wyświetlać coś w rozdzielczości 320 na 240 pikseli na 55-calowym ekranie? Okazuje się, że … jak najbardziej, pod warunkiem, że robimy to właśnie na Toshibie 55ZL1. Po przeskalowaniu nawet materiał o tak niskiej rozdzielczości oglądało się bardzo przyjemnie, niemal jak jakiś tańszy film z DVD. Krótko mówiąc: czapki z głów!

 

USUWANIE PRZEPLOTU (DEINTERLACING)

Tu nie byliśmy specjalnie zachwyceni. Deinterlacing z 576i do 576p wypadł poniżej średniej, widoczne było migotanie wielu poziomych linii. W naszym ulubionym „przeplatanym” teście, tj. scenie z filmu Auta, w której Maniek dzielnie walczy ze snem gwałtownie machając na wszystkie strony atrapą swojej chłodnicy, deinterlacer wyraźnie sobie nie radził i widać było sporą morę. W ruchomym teście SMPTE z testowej płyty HQV (1080 i) kwadraty zbudowane z linii o szerokości 1-piksela wyraźnie migotały.

Przestawienie opcji Resolution+ z „Wył.” na „Automatycznie (poziom 5) poprawiało nieco skuteczność deinterlacera, ale w tej kategorii Toshiba  55ZL1 musiała uznać wyższość Samsunga UE46C9000. Ogólnie rzecz biorąc wynik poniżej średniej.

 

ROZDZIELCZOŚĆ DYNAMICZNA (RUCHU)

Toshiba 55ZL1 to telewizor Full HD zapewniający maksymalną rozdzielczość statyczną obrazu równą 1920 na 1080 pikseli. Inaczej mówiąc jest w stanie wyświetlić 1920 pionowych linii oraz 1080 linii poziomych. Podkreślmy raz jeszcze, że jest to oczywiście możliwe tylko i wyłącznie przy wyświetlaniu obrazów statycznych, na przykład zdjęć, czy kontrolnych plansz testowych. Wraz z pojawieniem się ruchu, rozdzielczość obiektów ruchomych gwałtownie spada i jest to cecha wszystkich bez wyjątku telewizorów. Im szybszy ruch, tym gorsza rozdzielczość dynamiczna, a tym samym ostrość i wyrazistość obiektów poruszających się na ekranie.

W celu zmierzenia faktycznej rozdzielczości dynamicznej użyliśmy specjalnej płyty testowej opracowanej przez Advanced PDP Development Center Corporation. Pomimo iż opracowało ją konsorcjum firm produkujących wyświetlacze plazmowe, płyta sprawdza się świetnie również przy pomiarach rozdzielczości ekranów ciekłokrystalicznych, a po przeprowadzeniu kilkudziesięciu testów różnych telewizorów możemy potwierdzić, że test w żaden sposób nie faworyzuje wyświetlaczy plazmowych. Ba, wiele z nich osiąga rozdzielczości niższe niż telewizory LCD wyposażone w najlepsze układy. Płyta zawiera ruchome plansze testowe poruszające się poziomo, z lewej na prawą stroną ekranu, z prędkością 6,5 piksela na klatkę. Zawarte na płycie materiały testowe pozwalają określić rozdzielczość poziomą w zakresie 300-1080 linii. Pomimo iż maksymalna rozdzielczość pozioma dla ekranów Full HD to 1920 linii, zakres do 1080 linii jest z praktycznych względów wystarczający bowiem zdecydowana większość telewizorów dostępnych obecnie na rynku wyświetla zaledwie 550-600 linii.

Maksymalna rozdzielczość dynamiczna Toshiby 55ZL1 przekracza 1080 linii, czyli nasze maksimum pomiarowe. Tak dobry wynik zapewnia jej układ Active Vision M800 HD i to w obu trybach pracy: Wygładzonym (Smooth) oraz Standardowym.

Krótko mówiąc rozdzielczość obrazów ruchomych była znakomita, co zapewniało ostry jak żyleta obraz nawet w najbardziej dynamicznych scenach. Ilość artefaktów generowanych układ Active Motion 800HD była stosunkowo niewielka, choć nieco  większa niż np. w Toshibie 40WL768.

 

3D

Obraz 3D z płyt Blu-ray był dobrej jakości, choć niekiedy w scenach zawierających obiekty na jednolitym jasnym tle można było zauważyć zniekształcenia krawędziowe wynikające z niedostatecznej separacji kanałów (ang. crosstalk). Szkoda, że konwersja 2D-3D nie działała na materiałach z USB, co jest już standardem u niektórych konkurentów (np. LG). Ze względu na crosstalk tryb 3D nas trochę rozczarował. Tacy rywale jak Samsung 40D6500, czy Sharp LC-46LE830 są pod tym względem po prostu lepsi.

 

DŹWIĘK

Krótko mówiąc dźwięk 55ZL1 robi wrażenie. Dzięki zespołowi 8 głośników brzmienie jest świetne, bezpośrednie i angażujące, a dialogi filmowe doskonale zrozumiałe. Pozytywnie zaskakuje szczegółowość wysokich tonów oraz jakość basu, który jest dobrze kontrolowany. Zwracamy uwagę, że głośniki wymagają pewnego czasu na dotarcie, bowiem prosto z pudelka dźwięk jest twardy i ostry, a tony wysokie mają uwypuklone sybilanty. Po kilku dniach intensywnego użytkowania brzmienie „dojrzewa”, a wysokie miękną i nabierają właściwego sobie blasku. W sumie jest dużo, dużo lepiej niż w większości współczesnych płaskich telewizorów z „cienkimi” głośnikami.

 

WERDYKT

Toshiba 55ZL1 potwierdza i ugruntowuje dobrą opinię, jaką najnowsze telewizory japońskiego producenta zdobyły wśród konsumentów w ciągu ostatniego roku. Czy 55ZL1 jest zatem najlepszym telewizorem na świecie? To zależy jak rozumiemy zwrot „najlepszy telewizor”. Z całą pewnością można powiedzieć jedno: Toshiba 55ZL1 jest w ścisłej światowej czołówce i jest jednym z najlepszych produkowanych współcześnie telewizorów LCD z dynamicznym podświetleniem LED. Jednakże nie ulega wątpliwości, że 55ZL1 ustępuje pod względem plastyczności i naturalności obrazu najlepszym plazmom, takim jak np. Panasonic TX-P50VT30E (test w przygotowaniu).

 

W swoim flagowym modelu Toshiba zastosowała co prawda wyświetlacz LCD od Samsunga, ale „dołożyła” strefowo wygaszane podświetlenie LED i własne układy obróbki obrazu, dzięki czemu 55ZL1 cechuje się taką głębią czerni i tak wysokim kontrastem statycznym, o jakich aktualnie produkowane flagowce Samsunga mogą jedynie pomarzyć.

 

55ZL1 polecamy wszystkim tym, którzy z takich, czy innych przyczyn „nie trawią” plazm i oczywiście mogą sobie pozwolić na wydatek rzędu 16-18 tysięcy złotych. Naszym zdaniem 55ZL1 zasługuje na rekomendację choćby ze względu na sam swój potencjał oraz ogrom opcji, które oferuje. Nawet jeżeli konstruktorom Toshiby nie udało się osiągnąć absolutnej perfekcji w dziedzinie jakości obrazu (zauważmy, że pewnym ograniczeniem jest tu kupowany od Koreańczyków wyświetlacz LCD), to osiągnięty rezultat jest więcej niż zadowalający, dzięki czemu 55ZL1 otrzymuje naszą solidną rekomendację. Krótko mówiąc: zasłużone pięć gwiazdek (ale na srebrnym tle), choć dopiero po całkowicie ręcznej kalibracji.

 

© TV TEST 2011

Telewizory - zobacz na Ceneo.pl