Panasonic 58GX830
Home / info / Panasonic 58GX830 – test

Panasonic 58GX830 – test

Aktualizacja 05.02.2020: ponieważ nie jestem jeszcze w pełni sił po chorobie i nie jestem w stanie napisać pełnej recenzji, postanowiłem podać listę zalet i wad tego telewizora wraz z moją opinią na jego temat. Mam nadzieję, że dodatkowe informacje pomogą Wam w podjęciu właściwej decyzji.
ZALETY
  • całkiem niezła czerń i kontrast (matryca VA)
  • upłynnianie ruchu
  • szeroka paleta barw
  • przejrzysty filtr ekranowy zapewnia wysoką ostrość obrazu
  • dobre materiały i wykonanie (lepsze od wielu rywali w tej klasie)
  • szybki system operacyjny
  • niski input lag
  • wygodny pilot
WADY
  • niska ostrość obrazów ruchomych (LCD 60Hz)
  • niska jasność w trybie HDR (norma w tej klasie cenowej)
  • duża degradacja koloru czerwonego pod kątem (staje się niemal pomarańczowy)
  • odcienie czerwieni zbyt słabo nasycone i z dużą nieliniowością odwzorowania
  • rozjaśnione ciemne gradienty w trybie HDR10
  • gubienie ciemnych detali w trybie Dolby Vision
  • adaptacyjne sterowanie podświetleniem poprawia subiektywnie odbieraną czerń, ale kosztem przekłamania charakterystyki jasności i mocnego gubienia bardzo ciemnych detali (ich zlewania się z czernią)
  • zbyt mało stopni upłynniania ruchu
  • brak aplikacji Spotify, Tidal itp.
Werdykt

Panasonic 58GX830 jest dowodem na kreatywne podejście do nazewnictwa telewizorów przez marketingowców koncernu z Osaki. Choć oznaczenie serii liczbą 830 może postronnemu konsumentowi wskazywać, że mamy do czynienia z telewizorem klasy wyższej niż np. EX780 z roku 2017, pomiary przeczą takiemu twierdzeniu: 58GX830 ma dużo wieksze błędy odwzorowania barw i niższą jasność w trybie HDR od swojego dziadka z 2017 roku (58EX780). Pomimo zastosowania procesora HCX wierność odwzorowania barw (zwłaszcza odcieni czerwonego) pozostawia sporo do życzenia. Co gorsza, odwzorowanie ciemnych detali w trybach HDR było niespójne: zbyt jasne na materiałach HDR10 i zbyt ciemne na Dolby Vision.

Prawdę mówiąc, pod względem technicznym 58EX830 bardziej przypomina serie EX700 czy FX600 z lat ubiegłych. Moim zdaniem mamy tu do czynienia z typowym technicznym „downgradem” lub, jak kto woli, degradacją lub kastracją w stosunku do modeli z lat ubiegłych.

Sytuacji nie poprawia porównanie z rywalami. Za cenę 58GX830 można kupić rywala, który będzie miał matrycę klasy 120Hz oraz dużo lepszą czerń i wyższy kontrast – mam tu na myśli np. Samsunga 55RU8002 (z matrycą w wersji drugiej oczywiście). Choć w przypadku Samsunga jakość wykonania, zakładana trwałość i bezawaryjność będą niższe niż w przypadku Panasonica, to pod względem parametrów technicznych (z wyjątkiem przekątnej ekranu), Japończyk musi uznać wyższość rywala z Korei.

Wiem że moja ocena Panasonica jest dość surowa, ale takie są fakty.

Obiektywnie rzecz biorąc, to nie jest zły telewizor, ale w porównaniu do poprzednich modeli tej marki (zwłaszcza z roku 2017) oraz najnowszych rywali, model 58GX830 nie wyróżnia się naprawdę niczym szczególnym.

Osobiście, jako recenzentowi i sympatykowi tej marki, jest mi po prostu przykro, że firma, która produkuje najlepsze pod względem jakości obrazu telewizory OLED na rynku tak bardzo odpuściła sobie segment elcedeków. Seria FX780 z 2018 roku była dużym krokiem wstecz (IPS-y zamiast VA, gorszy HDR itp.), a GX830, choć wraca do matryc VA, to niestety już tylko klasy 60Hz. Bez inwestowania w rozwój oferty telewizorów LCD ona będzie stać w miejscu, a nawet się cofać (pod względem technicznym). A konkurencja nie śpi …

Można by odnieść wrażenie, że Panasonic po prostu powoli zwija swoją działalność w sektorze telewizorów LCD. Nie są to czcze twierdzenia, ponieważ niniejsze słowa piszę 5 lutego, tj. dwa dni po tym, jak

3 lutego 2020 roku Panasonic ogłosił, że zaprzestaje sprzedaży telewizorów w Australii (będą w sklepach do czasu wyczerpania zapasów).

Po wycofaniu telewizorów z rynku USA w 2016 roku oraz końcu tych telewizorów w Australii w 2020 r., każdy zdrowo myślący konsument pomyśli:

Co dalej Panasonic?

Niestety, coroczne kastrowanie elcedeków nie przyniesie niczego dobrego w perspektywie długoterminowej. To przecież one, a nie OLED-y stanowią 99% światowego rynku telewizorów. Tacy rywale jak Sony czy Samsung pokazują, że nadal można mieć w ofercie elcedeki z wysoką jakością obrazu i bardzo jasnym HDR-em.

A zatem „quo vadis Panasonic?

Aktualizacja 29.01.2020: test wykonany, jest szansa że pojawi się w tym tygodniu (jak tylko się trochę podkuruję :-); na razie, dla niecierpliwych, garść zmierzonych parametrów: LCD VA 60Hz /// kontrast ANSI (natywny): 3379:1 /// jasność HDR (10%): 346 cd/m^2 /// ostrość obr. ruch.: 450 linii (na 1080 maks.) = typowa dla tej klasy /// smużenie: średnie (przy wł. IFC+OCM) /// input lag: 10,1 ms

Wiem, że wiele osób lubi telewizory tej marki i czeka na ich testy. Ponieważ polski oddział Panasonica do tej pory przysłał mi tylko dwa OLED-y (55GZ950 oraz 65GZ2000), a nie zaoferował do testów żadnego telewizora LCD, muszę wziąć sprawy w swoje ręce.

Zlokalizowałem ostatnio model TX-58GX830E w zaprzyjaźnionym sklepie i zamierzam przeprowadzić jego test w dniach 28-29 stycznia.

Spodziewajcie się zatem mojej recenzji pod koniec miesiąca.

Tomasz Chmielewski

całkiem niezła czerń i kontrast (matryca VA) upłynnianie ruchu szeroka paleta barw przejrzysty filtr ekranowy zapewnia wysoką ostrość obrazu dobre materiały i wykonanie (lepsze od wielu rywali w tej klasie) szybki system operacyjny niski input lag wygodny pilot niska ostrość obrazów ruchomych (LCD 60Hz) niska jasność w trybie HDR (norma w tej klasie cenowej) duża degradacja koloru czerwonego pod kątem (staje się niemal pomarańczowy) odcienie czerwieni zbyt słabo nasycone i z dużą nieliniowością odwzorowania rozjaśnione ciemne gradienty w trybie HDR10 gubienie ciemnych detali w trybie Dolby Vision adaptacyjne sterowanie podświetleniem poprawia subiektywnie odbieraną czerń, ale kosztem przekłamania charakterystyki jasności i…

Panasonic TX-58GX830E

ocena ogólna

Przeciętniak

Nihil novi sub sole. Niezły, ale rywale są po prostu technicznie lepsi i tańsi ...

Telewizory - zobacz na Ceneo.pl