TV TEST testy telewizorów
… i położyłem go na stole bezpośrednio pod mocną sufitową lampą. Dodatkowo, po obu stronach pilota ustawiłem dwie potężne lampy LED. W sumie natężenie światła padającego na ogniwo słoneczne w pilocie wyniosło 7729 luksów. „Naświetlanie” trwało dokładnie 3600 sekund, czyli 60 minut, czyli jedną zwyczajną godzinę.
I jaki rezultat? Przed eksperymentem stan akumulatora w pilocie wynosił 65%. Po eksperymencie – również 65%. Czyli nie naładował się nic a nic. Przyrost wyniósł równe 0 (słownie: zero) punktów procentowych.
A zatem, drogi konsumencie, nie bądź frajer: pilot solarny Samsunga to tylko bajer.
Czy Samsung kłamał w sprawie pilota?
Taką właśnie odpowiedź wydaje się sugerować bardzo dobry artykuł dziennikarza branżowego Michała Pojałowskiego. Prawdę mówiąc, gdy po raz pierwszy zetknąłem się z najnowszym pilotem „solarnym” Samsunga miałem mieszane odczucia. Podobał mi się kształt i rozmiar, doceniałem poprawione przyciski oraz plastik lepszy niż w starym pilocie.
Jednakże producent nigdy nie przekonał mnie do „ekologicznych zalet” nowego pilota. Ładowanie za pomocą panelu słonecznego? A dlaczego panel jest na niewłaściwej stronie, czyli na spodzie? Przecież normalny użytkownik kładzie pilota przyciskami do góry, a nie odwrotnie? Czyżby był praktycznie bezużyteczny? Ładowanie przez Wi-Fi? „Ha, ha, niezła ściema” – pomyślałem.
W dzisiejszych czasach, jak nigdy wcześniej, producentów telewizorów trzeba sprawdzać jeszcze dokładniej, bo pozwalają sobie nie tylko na świadome czy mimowolne dezinformacje, lecz często na zwyczajne kłamstwa.
Dlatego tym bardziej cenne są takie artykuły jak redaktora Pojałowskiego.
Gorąco polecam i zapraszam do lektury.
https://www.instalki.pl/news/hardware/pilot-tv-solarcell-samsung-opinia/
TCh
