Pisaliśmy niedawno o transmisji opery Nabucco Giuseppe Verdiego w rozdzielczości 4K. Dzięki uprzejmości firmy Samsung mieliśmy okazję uczestniczyć w tym ważnym (zarówno pod względem kulturalnym, jak i technicznym) wydarzeniu. Oto nasza relacja i wrażenia.
Dziennikarze i goście zostali zaproszeni do Pure Sky Club znajdującego się przy ulicy Złotej 59 w Warszawie.
Na XXII piętrze znajduje się kameralna sala kinowa, którą organizator opisuje w następujący sposób:
Klejnotem w koronie naszego klubu jest luksusowa sala kinowa z 18 najmiększymi fotelami z białej skóry, puszystym dywanem, wyposażona w profesjonalny projektor, ekran kinowy oraz wysokiej klasy system nagłaśniający.
Spotkanie otworzył przedstawiciel firmy Samsung Henryk Chorążewski.
Gwiazdą wieczoru miał być nie tylko Placido Domingo, ale także (a może przede wszystkim) najnowszy telewizor Ultra HD firmy Samsung, model UE65HU8500 z zakrzywionym ekranem.
W celu obejrzenia transmisji z Wiener Staatsoper, w panelu Smart Hub telewizora uruchomiono specjalnie do tego celu stworzoną aplikację.
I już po chwili mogliśmy oglądać widok z sali koncertowej.
Czas na trochę technikaliów. Strumieniowanie materiału 4K wymagało łącza internetowego o przepustowości ok. 15 Mb/s. W sali kinowej Pure Sky Club mieliśmy do dyspozycji ok. 20 Mb/s, co zapewniało pewien margines bezpieczeństwa. Za stronę techniczną realizowanej transmisji odpowiedzialne były firmy Elemental Technologies (oprogramowanie) oraz Oolaya (przesył). Do rejestracji przedstawienia wykorzystano kamery 4K Cinealta firmy Sony (model PMW-F55), kodek HEVC oraz standard strumieniowania MPEG-DASH.
A jak to wszystko wypadło w praktyce? Naszym zdaniem bardzo dobrze.
Jakość cyfrowej transmisji była bez zastrzeżeń. Odnotowaliśmy tylko 3, może 4 przypadki wyświetlenia się błędu transmisji, co wymagało ponownego uruchomienia aplikacji. Były także 2-3 przypadki kilkusekundowego zaniku dźwięku oraz zamrożenia obrazu z powodu buforowania (patrz poniższe zdjęcie) …
… ale zważywszy na ponaddwugodzinną transmisję jest to naprawdę bardzo niewiele.
Choć nie mieliśmy wpływu na regulację obrazu, czy wybór poszczególnych ustawień telewizora, to biorąc pod uwagę skrzywienie zawodowe autora tego tekstu polegające na dopatrywaniu się wad obrazu zawsze i wszędzie, musi on przyznać, że nie było wcale źle. Oczywiście autor miał ochotę wyłączyć dynamiczne sterowanie podświetleniem oraz wyostrzanie obrazu i poddać telewizor kalibracji, ale po kilku minutach chęć ta ustąpiła zaangażowaniu w śledzenie akcji na ekranie. Mając powyższe na uwadze, nasze ogólne wrażenia oceniamy jako bardzo dobre.
Na koniec ciekawostka. Za brzmienie odpowiedzialne były głośniki wbudowane w telewizor, a nie zewnętrzny zestaw audio. Jakość brzmienia była dobra i to nawet w momentach forte. Co ciekawe, w pewnej chwili jeden z prowadzących przypadkowo nacisnął na pilocie nie ten przycisk co trzeba włączając tryb futbolowy (!), co sprawiło, że brzmienie stało się … jeszcze lepsze – lepiej zdefiniowane, żywsze i bardziej dynamiczne. Co ciekawe, takie właśnie wrażenie odniosła większość zgromadzonych gości.
I jeszcze jedno. Przesyłanie materiałów 4K z przepływnością ok. 15-16 Mb/s nawet przy zastosowaniu kodeka HEVC ma określone konsekwencje dla jakości obrazu, co szczególnie było widać z bliska. Choć tak skompresowane materiały nie są w stanie konkurować jakością z wideo w 4K o przepływności 50Mb/s (a takie materiały demo serwowane są w sklepach), to zorganizowana przez Samsunga transmisja pokazuje, że czasy obrazów 4K strumieniowanych na żywo do naszych domów nadejdą szybciej niż to się wielu sceptykom wydaje.
Za zaproszenie na to wyjątkowe wydarzenie redakcja TV TEST serdecznie dziękuje panu Henrykowi Chorążewskiemu z firmy Samsung.
© TV TEST 2014